Kilka dni temu minęła rocznica jego śmierci, a już niebawem bo 21 grudnia obchodził by 72 urodziny Frank Vincent Zappa: alchemik, wieczny eksperymentator, prowokator i jak się ostatnio mówi "Trol" sztuki. Nie są to słowa nad wyrost gdyż niezaprzeczalnie na nie zasługuje, bez względu na to czy podoba nam się co robił czy nie. Warto na początku też wspomnieć, że Universal Music zapowiedziało zremasterowane Reedycje 12 albumów artysty.
Ciężko opisać całość twórczości Zappy z powodu eklektyczności i różnorodności jego działań. W różnych notach biograficznych można znaleźć informacje, że jest muzykiem jazzowym, rockowym oraz kompozytorem muzyki współczesnej. Ja bym jednak w to miejsce zaryzykował stwierdzenie, że by w jakikolwiek sposób odnieść się do jego muzyki, by chociaż po części ją zrozumieć musimy zapomnieć o wszelkich gatunkach i podziałach.
Bardzo ważnym elementem jego twórczości jest bluźnierstwo, szyderstwo, drwina często wręcz czysta błazenada którą operował w swoich tekstach niczym bronią którą mierzył w społeczeństwo, które jak uważał pełne jest obłudy i pozerstwa. Atakował tzw. społeczeństwo dobrobytu jak również całą kontrkulturę z hipisami, punkami oraz awangardą.
Przykładem powyższych słów jest okładka jego czwartej płyty "We're Only in It for the Money". Jest ona pastiszem okładki "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" zespołu The beatles. Tytuł płyty "Robimy to tylko dla pieniędzy" wprost pokazuje co Zappa myślał o wielkiej czwórce z Liverpoolu.
Warty uwagi jest sposób w jaki podchodził do gry na gitarze. Znajdował nowe zastosowania dla przetworników dźwięku takich jak przester czy Wah-Wah, eksperymentował również z techniką gry. Charakterystyczne dla niego było naśladowanie innych gitarzystów np. Hendrixa, Santany, Erica Claptona tak szczegółowo, że ciężko dostrzec różnice a sama zagrywka jest wręcz "kopią stylu". W młodości był perkusistą i prawdopodobnie to w połączeniu z fascynacją współczesną muzyką eksperymentalną daje w wyniku szalone rytmy w jego utworach. Oglądając nagrania koncertowe warto przyjrzeć się perkusistą którym Zappa nie daje odpocząć.
Mam nadzieje, że tekst spełnił swoje zadanie i zainteresował was osobą Franka Zappy. Zapraszam do komentowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz