niedziela, 17 lutego 2013

Dzień kota jak by ktoś nie wiedział / Kocięta miłości


Jeśli posiadasz konto na jakimkolwiek portalu społecznościowym bądź przeglądasz kwejka to już zapewne wiesz, że 17 lutego jest dniem kotów. Koty to małe, śliczne zwierzęta które z jednej strony  są kochanymi pupilkami z drugiej to wredne złe istoty. Szukałem w pamięci kotów które w jakiś sposób można było by powiązać z muzyką i znalazłem tylko dwie rzeczy które mogę, przytoczyć.

The Cure - The Lovecats (1983)
Jest to mój ulubiony utwór The Cure. Legenda głosi, że melodia ta powstałą gdy Robert Smith po pijaku próbował zagrać motyw z jakiegoś telewizyjnego serialu, a ktoś całkowicie przypadkiem to nagrał na dyktafon. Mówią że w każdej legendzie jest ziarenko prawdy. Oprócz charakterystycznej zagranej na pianinie melodii, wrażenie na mnie zrobił tekst. opowiada o utopionych w worku kociątkach które zostają w nim nazwane "Kociętami Miłości".

Musical - Cats (1981)
Największe muzyczne osiągnięcie z kotami w tle to musical "Cats", jest on jednym z największych sukcesów komercyjnych w historii musicalu. Ciężko jest znaleźć kogoś kto o nim nie słyszał. Najpopularniejszym pochodzącym z niego utworem jest "Memory" który stał się wręcz standardem. Lecz utworem który najmocniej zapadł mi w pamięć jest piosenka kota "The Rum Tum Tugger". Możliwe ,że w jakimś stopniu identyfikuje się z tą postacią.


Na koniec chciał bym tylko przypomnieć, że zwierze nie jest zabawką i zanim podejmiemy decyzje o posiadaniu jakiegoś,  warto zastanowić się trzy razy!!!

środa, 13 lutego 2013

Spotify startuje w polskim internecie


Spotify jest jedną z najciekawszych usług w internecie z jakich miałem przyjemność korzystać. Jest połączeniem serwisu społecznościowego, You Tube oraz radia. Najprościej mówiąc służy do słuchania muzyki. Na świecie jest bardzo popularny lecz z względu na ograniczenia regionalne w Polsce dopiero się pojawił.

Czemu warto korzystać z Spotify? Przecież mogę ściągnąć z torrentów albo słuchać na  You-Tube.
Takie pytanie pewnie zadaje wielu z was. Odpowiedź na nie jest prosta: zyskujemy ogrom muzyki z dużych wytwórni jak również z tych alternatywnych. Muzyka jest w dobrej jakości, dobrze po-katalogowana  i co najważniejsze serwis pomaga nam znaleźć muzykę która jest dopasowana do naszego gustu. Nie wiem jak działa algorytm dobierania playlisty ale odpowiada nawet mi, a mam bardzo rozległy gust muzyczny jednocześnie będąc bardzo wybrednym. Nawet jeśli nie odpowiadają nam playlisty stworzone przez serwis, możemy tworzyć własne oraz dzielić się nimi w internecie począwszy od Facebooka skończywszy na zwykłej stronie internetowej.

Do gustu przypadła mi aplikacja, która ma intuicyjny interfejs i nie zużywa dużych zasobów komputera. Możemy z niej korzystać praktycznie na wszystkim: Pc, smartfon, tablet a w internecie widziałem jak działa na telewizorze.
Super jest też to, że możemy słuchać muzyki z czystym sumieniem, gdyż jest ona całkowicie legalna.

Ile to kosztuje?
Istnieje kilka możliwości.

  1. Free - Możemy korzystać z aplikacji na Komputerze/Laptopie, co jakiś czas pojawia się nam krótka reklama, pojedynczy utwór możemy odsłuchać tylko sześć razy.
  2. Unlimited - Płacąc 9.99 miesięcznie korzystać z aplikacji na komputerze/laptopie, bez reklam i ograniczeń.
  3. Premium - Płacąc 19.99 miesięcznie z serwisu korzystamy praktycznie na każdej platformie, dodatkowo dostajemy wcześniejszy dostęp do albumów muzycznych, niekiedy nawet przed ich wydaniem na CD. W tej opcji możemy również tworzyć playlisty w trybie Off-line, jest to niezastąpiona opcja. gdy wyjeżdżamy w miejsce w którym nie ma internetu. Konto premium możemy założyć za darmo na 30 dniowy okres próbny.


Osobiście z aplikacji korzystam od wczoraj, ale gdy skończy się okres próbny będę płacił. 
Jeśli pośród czytelników bloga są jacyś użytkownicy Spotify to z chęcią zapoznam się z waszymi opiniami na jego temat.

wtorek, 12 lutego 2013

J.Cole nowe numery



Jeśli tak jak ja jarasz się amerykańskim rappem, to mam dobrą informacje, J. Cole postanowił dać nam trochę nowej muzyki. wczoraj w internecie pojawiła się EP-ka "Truly Yours". Zawiera ona pięć kawałków piosenek, które zostały odrzucone podczas nagrywania albumu "Born Sinner" którego premiera ma mieć miejsce już niebawem . 

Sam artysta ma ten temat wypowiada się następująco (moje tłumaczenie nie jest doskonałe więc zachęcam do zapoznania się z oryginałem z źródła) :

"Doceniam to, że dajecie mi czas,potrzebuje go by eksperymentować i znaleźć kierunek dla mojego drugiego albumu. Nagrałem co najmniej cztery albumy w większości są to niedokończone wersje demo które czekają na dopracowane, niektóre z nich to dobre utwory i ważne historie, które nie znajdą się na płycie gdyż nie pasują , bądź nie ma na nie miejsca.

Dziś wieczorem, chcę dać Ci kilka tych piosenek, bo zasługujesz na nie. Ciężko mi, ukrywać ją przed wami tak długo, Czekacie na nią długo. Dziękuje za cierpliwość . Te numery brzmią surowo, bez połysku. To kawałek mojej duszy. Oczekiwanie zakończone. 


PS-pierwszy singiel już w tym tygodniu. Album jest najlepszym w mojej karierze. Nie mogę doczekać się premiery."


Moim zdaniem jest to kawał dobrego materiału, a brzmienie nie jest aż tak bardzo surowe jak J.Cole pisze. Od momentu kiedy usłyszałem ten materiał z niecierpliwością czekam na "Born Sinner".