VIDEO istnieje od 2007 roku. Zespół zdobył wiele prestiżowych nagród , na swoim koncie ma takie przeboje jak: "Bella", "Idę na plażę", „Papieros”, "Środa czwartek".
Zapraszam do przeczytania rozmowy którą przeprowadziłem z wokalistą Wojtkiem Łuszczykiewiczem oraz gitarzystą Bartkiem Budyniem Szymańskim.
Rafał Firadza - Artyści ci mainstreamowi jak i alternatywni coraz częściej wplatają dub-step do swojej twórczości. Jak podchodzicie do tego typu zabiegów?
Wojciech Łuszczykiewicz - Muzyka jest muzyką, jeśli jest to
dobrze zrobione to w porządku. Co prawda jak usłyszałem że Korn
bawi się w dub-step zwątpiłem trochę w młodzieńcze ideały. Sami
bawimy się w mieszanie stylów i wplatanie różnych „głupot”.
R.F. - Z doświadczenia wiem ,że wasze utwory są jednymi z najchętniej śpiewanych na imprezach typu karaoke. Chodzicie, chodziliście na takie imprezy?
W.Ł. - Rzadko bywam poza domem ,mam już rodzinę więc wychowuje dzieci. Ale super o to właśnie chodzi by pośpiewać popić a później pośpiewać jeszcze głośniej.
B.S. - Oczywiście ,że chodziłem. Przestałem gdy zaczęli grać nasze numery. Podobają mi się takie imprezy to świetna tendencja, kibicuje tego typu spotkaniom. W swoim gronie przyjaciół czasem takie urządzamy. Jest przy tym mnóstwo zabawy.
R.F. - Jak wygląda wasz stosunek do klasycznych nośników muzyki takich jak vinyle, kasety, cd?
W.Ł. - Bomba. Mam na strychu wszystkie kasety
z dzieciństwa. Blisko tematu mogę również powiedzieć, że mam w nosie maile marzy mi się,
by ludzie znów zaczęli pisać listy. Jak ktoś skrobie list na kartce to robi to z serca.
B.S. - Trafiłeś na bardzo podatny grunt gdyż
jestem audiofilem. Największym
szacunkiem darze winyl, kiedy to tylko możliwe staram się
zdobywać muzykę właśnie na nim. Polecam również dobre
odtwarzacze sieciowe oraz pliki o dużej gęstości 24 bit 192 kHz
coraz więcej takich plików jest w sieci. Jest to jakość która
pozwala wejść w nagranie, skupić się na muzyce, słuchać jej
analitycznie. Generalnie słucham muzyki z vinyli bądź z takich
plików.
R.F. - Na płycie "Video gra" pojawiły się covery Haliny Frąckowiak "Papierowy księżyc" oraz The Buggles "Video killed the radio star" zaś na ostatniej płycie pojawił się "Nie obchodzi nas nic" zespołu PRL. Czy jeszcze jakieś utwory macie zamiar wziąć na warsztat?
W.Ł. - Jasne ,że będzie ich więcej.Na nowej
płycie na pewno pojawią się Covery. Na tym polega między innymi
zabawa w zespół. Gra się piosenki które się lubi i sprawdza jak
brzmią w własnym wykonaniu.
B.S. - Jak graliśmy z Wojtkiem w poprzednim
zespole który nazywał się Superpuder graliśmy bardzo dużo
coverów. Uwielbiamy niektóre piosenki i chcemy się z nimi
zmierzyć. Pani Halina Frąckowiak genialna wokalistka, jedna z
najlepszych w historii polskiej muzyki rozrywkowej i nie tylko
rozrywkowej. Wojtek miał świetny pomysł na tekst więc postanowiliśmy
zmierzyć się z nim „Video killed the radio” jest przewrotną
piosenką między innymi z względu na nazwę zespołu.
Gdyby sięgnąć do historii zespołu
Superpuder można znaleźć wiele
coverów. Graliśmy utwory Nirvany, Blur, Roling
stones .Co będzie w przyszłości nie wiadomo , sami tego nie wiemy.
To są impulsy czasem w busie jadąc na koncert wpadamy na pomysł by
zagrać jakąś piosenkę, czasem gramy ją bez prób.
R.F. - Jak wyglądają plany wydawnicze zespołu? Macie w planach projekty solowe bądź występy gościnne?
W.Ł. - Niebawem nowa płyta. Mam nadzieje ,że
będzie pod koniec roku ale jak znam życie to będzie na wiosnę.
Szykujemy pewną niespodziankę, współpracujemy z dużą znaną
postacią polskiego rocka ale na razie nie mogę więcej powiedzieć.
B.S. - Pomysłów i propozycji jest bardzo
dużo ,bozia tak sprawiła ,że po ostatniej płycie która była
bardzo doceniona. Propozycji dostajemy naprawdę mnóstwo. Głowa
również huczy od pomysłów. Oczywiście będzie płyta ,nie wiem
czy nie mówię za dużo ,ale chcemy by ta płyta była trochę inna,
dojrzalsza. Wszyscy mamy już rodziny jesteśmy troszkę starsi nie
chcieli byśmy wypuścić nic odtwórczego ,chcemy zabrzmieć
trochę inaczej. Tych pomysłów mamy naprawdę dużo i musimy na coś
się zdecydować. Gościnne występy też są w planach . Nie chcę
czegokolwiek powiedzieć gdyż jesteśmy niespełna rozumu i dziś
powiem coś pod czym się podpisze a jutro wszyscy zmienią zdanie i
będzie coś zupełnie innego.
R.F. - Ostatnie odkrycie muzyczne?
W.Ł. - GANGNAM STYLE! Nie wiem co ten koleś
bierze, nie wiem co w Korei można brać ale ja w to wchodzę.
B.S. - Nie będę oryginalny ale zachwyciła
mnie Florence and the Machine. Dziwny głos chory głos i o dziwo
absolutnie nie zakochałem się w jej singlach radiowych ,tylko
biegając po you-tube trafiłem na jej występ live. To jest
żywioł fantastyczne granie, fantastyczne śpiewane. Na żywo brzmi zupełnie inaczej niż w radiu. Brzmi trochę niepokorne ,niegrzeczne z bardzo dużą
dozą romantyzmu. To jest to co mam teraz na tapecie.
R.F. - Najczęściej słuchany album?
W.Ł. - W internecie słucham nowego Happysad.
B.S. - Na takie pytanie jako audiofil nie
potrafię odpowiedzieć. Tych płyt jest tak dużo i kocham tak
różnorodną muzykę, mam jej tak dużo w domu, że nie jestem w
stanie jakiejś wybrać gdyż od razu miałbym wrażenie, że
krzywdzę jakąś inną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz